Terroryzm, globalizacja oraz siły (de)stabilizujące w świecie islamu

Znacząca niechęć wobec Zachodu, a w szczególności wobec Stanów Zjednoczonych, jest zauważalna wśród wielu wyznawców wiary muzułmańskiej. Uczucie to uwidacznia nie tylko islamski ekstremizm, ale także spora grupa przedstawicieli islamskiego mainstream’u. Ta problematyczna sytuacja się zaognia. Widoczne są co prawda oznaki dekompresji, ale konflikt będzie się rozwijał jeszcze przez lata z wielu powodów, z których najważniejsze to: kulturowa infiltracja globalizacji, brak struktur możliwości ekonomicznych, wchłanianie politycznego przywództwa islamskiego oraz współczesny ruch Islamskiej Reformacji. Jednym z pomysłów na pokonanie przeszkód jest zaszczepienie demokracji zachodniej do islamskiego rdzenia. To nierozsądne przedsięwzięcie w kontekście historycznym i w kontekście koniecznych ruchów socjologiczno-kulturowych poprzedzających takie rozwiązanie. Istnieje jednak nadrzędna potrzeba natychmiastowego zapewnienia prawidłowych struktur ekonomicznych i promocji międzynarodowej wymiany. Ten kulturowy konflikt zostanie załagodzony jedynie w sytuacji, w której połączone możliwości ekonomiczne zostaną wprowadzone na wszystkich poziomach i w każdym sektorze islamskiego świata. Zachód musi być jednak cierpliwy, ponieważ islam jest obecnie w środku reformacji, okresu istotnych socjologiczno–politycznych przemian, podobnych do tych, z którymi mierzył się sam Zachód jakieś 500 lat temu. Miejmy nadzieję, że spustoszenia, jakie przyniósł światu Zachód w ciągu ostatniego pół–tysiąclecia, nie powtórzy islamski Wschód i że będzie on potrafił przyjąć kulturę sukcesu i podążyć śladem pokoju i dobrobytu, które w bólu wykuli już inni.University of Nebrask