Thomas Hobbes, który badaniu języka poświęcił wiele miejsca, zastanawiał się, czy możliwe jest myślenie — myślenie w ogóle i myślenie abstrakcyjne — bez języka? Hobbes zakładał, że ludzie pozbawieni języka mogą tworzyć własne, niedoskonałe, prywatne języki, pozwalające im na swoiście rozumiane rozumowanie. Na Hobbesowskie pytanie trzysta lat później odpowiada twierdząco wybitny neurolog i literat Oliver Sacks. Na podstawie danych, jakie przyniosła mu praca z osobami głuchymi, nieznającymi żadnego, nawet migowego, języka, dowodzi, że słowa i inne znaki umowne stają się niezbędne dopiero na pewnym etapie procesu myślowego, że myśl jest czymś znacznie szerszym niż słowo, że można — w pewnym sensie — myśleć bez słów. Jak wcześniej Hobbes, Sacks...